Dziś troszkę z innej beczki. Natomiast po przeczytaniu notatki na blogu http://mansini-obsession.blogspot.com dotyczącej kur niosek - klik, postanowiłam Wam przybliżyć w jakich warunkach żyją zwierzęta hodowlane.
Podobnie jak moja notatka o testach na zwierzętach - klik, do której lektury również zachęcam, cytowany poniżej tekst jest częścią mojej pracy licencjackiej, dlatego zastrzegam sobie do niego wszelkie prawa.
Może zacznę od charakterystyki ferm przemysłowych :
"Fermy przemysłowe drobiu, bydła i trzody chlewnej charakteryzują się między innymi: dużym zagęszczeniem, brakiem podłoża ściółkowego, ograniczeniem ruchu, eliminacją pastwisk czy też wybiegów. Dodatkowo zwierzęta poddaje się licznym zabiegom (tatuowanie, kolczykowanie, kastracja, obcinanie ogonków, dziobów, kiełków) które narażają zwierzęta na ból, stres, zaburzenia w sferze emocjonalnej i somatycznej."
O nioskach możemy przeczytać na wyżej wymienionym blogu ja poruszę problem Brojlerów -
"Dla przyśpieszenia wzrostu brojlerów – kurczaki trzymane od urodzenia w halach bez okien , stłoczone w klatkach, w celu zwiększenia produkcji stosuję się bogate mieszanki paszowe. Dzisiejszy postęp, ciągłe ulepszanie paszy doprowadziło do momentu kiedy hodowcy są w stanie wyhodować kurczę o masie około 2,3 kg przez okres do siedmiu tygodni. Przed wojną hodowla brojlera o masie około 1,3 kg zajmowała około czternastu tygodni1. I tak, po przeżyciu dwóch miesięcy, w bardzo ciasnym, pozbawionym naturalnego światła, dusznym pomieszczeniu – 450 cm2 na jednego bojlera, gdzie w naturalnych warunkach drób żyje około siedmiu lat, ptactwo kończąc swoją egzystencję, trafia na ubój."
"Nowo wyklute pisklęta „sekserka” dzieli się na samców i samiczki. Samczyki nie mają wartości hodowlanej i są odrzucane. Niektóre firmy poddają je zagazowaniu, ale najczęściej wrzuca się je żywcem do plastikowego wora, w którym duszą się pod naporem ciał następnych. Inne żywcem mielone są na karmę dla swoich sióstr”" - odnosi się to oczywiście do hodowli niosek, przypuszczam, że w wypadku hodowli brojlerów jest odwrotnie natomiast nie znalazłam nigdzie potwierdzenia tej tezy.
A jak wygląda sytuacja trzody chlewnej?
Dążenie do szybkiego zysku,
oszczędności wydatków doprowadziło do zamknięcia trzody chlewnej
w klatkach, rzutuje to też większą kruchość mięsa wieprzowego z
powodu ograniczenia do minimum ruchów prosiąt a co za tym idzie
szybszy przyrost wagi, z braku możliwości spalania nadmiernych
kalorii. W tym celu oddziela się młode prosie jak
najwcześniej od matki i zamyka w pojedynczych
boksach. Dzięki wczesnemu odseparowaniu młodych, maciora może
wydać rocznie więcej potomstwa, jej życie sprowadza się do
nieustannych cykli ciąż, porodów i odbierania potomstwa.
Maciora przeznaczona do
reprodukcji żyje w ciągłym bezruchu, na okres ciąży zamyka się
ja w kojcu który pozwala jedynie na krok w przód lub w tył, jednak
nie pozwala na obrócenie się bądź jakikolwiek inny ruch. Jest to
spowodowane chęcią oszczędności pasz i pracy. Na krótko przed
rozwiązaniem ciąży przenosi się maciorę do innego, jeszcze
mniejszego kojca. Brak możliwości poruszania prowadzi do stresów u
macior, chęć uwolnienia się kończy się okaleczeniem się przez
gwałtowne rzucanie się na boki, czy uderzanie głową bądź całym
ciałem o boki kojca. Zwierzę walkę o wolność
prowadzi do momentu całkowitego osłabienia i wyczerpania
organizmu.
„Świnie stały się produktem
i przedmiotem. Zostały poddane biologicznej manipulacji. Ich chów
ma na celu jedynie uzyskanie odpowiedniego gatunku mięsa(...)
Dominacja pieniądza, logika najwyższej wydajności, dążenie do
maksymalizacji zysków – są dokładnym odzwierciedleniem tego co
dzieje się w budynkach, w których hoduje się
świnie”.
Wieprzowina stanowi 40% produkcji mięsa na świecie i jest
najczęściej zajadanym mięsem."
A co z cielętami?
"Kolejną formą okrutnej
intensywnej hodowli przemysłowej jest hodowla cieląt. Dla
zachowania delikatności mięsa, umieszcza się je w pierwszym
tygodniu życia w drewnianych boksach gdzie mają one miejsce tylko
aby się położyć i wstać. Uniemożliwienie zbędnych ruchów ma
na celu niedoprowadzenie do ukształtowania się mięśni aby mięso
było odpowiednio kruche i delikatne. Zwierzęta całe swoje krótkie
życie, kilka miesięcy zanim przestaną być uznawane za cielęta
uśmierca się, spędzają na staniu bądź leżeniu. Podaje się im
płynny pokarm pozbawiony żelaza aby ich mięso miało odpowiedni
koloryt i nie ściemniało. Nie podaję się im wody, aby zjadały
większą ilość pokarmu i przez co szybciej przybierały na wadze.
Aby oszczędzić im stresu hodowane są w
całodobowych ciemnościach, pomijając czas karmienia.
Tak więc anemiczne, znudzone, tęskniące za matką cielaki w
ciemności oczekują na śmierć.
„Na szczęście przemysł ten
nie osiągnął podobnych rozmiarów co produkcja drobiu; nie mniej
jest godny uwagi jako skrajny przypadek zarówno eksploatacji
zwierząt, jak i absurdalnie nieefektywnego uzyskiwania żywności.”
A nasza krowa mleczna? Myślicie, że spędza swoje życie beztrosko na polanie?
"Krowa mleczna, przebywająca w
podobnych warunkach jak cielaki nadprogramowo zapładniana i dojona
aby uzyskać jak najwięcej mleka. Fermowe krowy obciąża się
podwójnie przez okres ciągłego dojenia i ciąży, ich wymiona
pracują dziesięć razy intensywniej niż miało by to miejsce w
warunkach naturalnych. Przez ponadwymiarowe wymiona są one obciążane
takimi schorzeniami jak choroby nóg i inne bolesne dolegliwości,
podrażnienia skóry wokół racic co często prowadzi do
owrzodzeń.
Aby uzyskać jak najwyższą
wydajność, krowę karmi się wysokoenergetyczną paszą, którą
jej specyficzny przewód pokarmowy nie potrafi całkowicie strawić.
„Ze względu na zdolność produkcji mleka przekraczającą
zdolność metabolizowania pokarmu, organizm krowy zaczyna zużywać
własną tkankę; zaczyna doić samą siebie.”
Niegdyś wolną pasącą się na łące czy pastwisku krowę zamyka
się w ciasne boksy, sztucznie zapładnia, doi, a wszystko to żeby
uzyskać jak najwięcej zysku i ograniczyć koszty wydatków do
minimum."
To by było na tyle :)
Pragnę zaznaczyć, że nie jestem weganką, wegetarianką etc! Chciałam Wam tylko przybliżyć co tak naprawdę jecie! więc może czasami warto dopłacić parę groszy więcej i kupić produkty z hodowli "naturalnych" :) A może dzięki temu kiedyś ujrzymy podobny widok do obrazka poniżej...
Buziaki :*
Biorę udział w konkursie u Mansini z okazji miesięcznicy bloga
przypomniałaś mi o pewnej bajce dla nastolatek: "Aparatka" ona też bardzo bardzo przezywała temat jedzenia mięsa. oczywiście, że mięso jest o wiele smaczniejsze kiedy jest naturalnie, dobrze karmione i biega sobie luźno. Ale nie popadajmy w panikę:)
OdpowiedzUsuńJa nie "przezywam" jedzenia mięsa, jak zaznaczyłam jestem mięsożerna :D natomiast tu o warunki traktowania zwierząt chodzi a nie o jakość mięsa! Już pomijam tą cała chemię która się karmi zwierzęta "przemysłowe"
UsuńBardzo dobrze napisane :) Ważne jest też, żeby zwrócić uwagę na kosmetyki - czy są testowane na zwierzętach czy nie :)
OdpowiedzUsuńTak :) zgadzam się z Tobą :) wspominałam o tym w mojej notatce o Testach na zwierzętach
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) ja sama o wielu rzeczach nie miałam pojęcia, dowiedziałam się dopiero podczas pisania pracy. Najważniejsze żeby uświadamiać społeczeństwo!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńahhhh... gdyby nie mogło być jak na tym obrazku ;)
OdpowiedzUsuńPrzenośniki taśmowe, rolkowe, modularne - idealne dla Twojej firmy
OdpowiedzUsuń48 years old Electrical Engineer Leland Gudger, hailing from Gimli enjoys watching movies like Funny Bones and Sketching. Took a trip to Mana Pools National Park and drives a Alfa Romeo 8C 2300 'Le Mans' Tourer. katalog
OdpowiedzUsuńadwokat rzeszow 3 maja
OdpowiedzUsuń