Dziś pokarzę Wam wypełniacz do koka który niedawno nabyłam na allegro. Nie jest to tradycyjny pączek, sami zobaczcie :)
"Instrukcja obsługi"
Efekt końcowy :
Koczek jest bardzo prosty w wykonaniu, ładnie się prezentuje i fryzurka nam długo służy :)
a Wy lubicie takie koczki?
Buziaki :*
Mam taką 'spinkę', jednak jest za mała na moje długie włosy i nie spina się do końca ;p
OdpowiedzUsuńmam podobny:D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńja takiego koczka robię za pomocą skarpetki, ale taki wypełniacz, to fajny wynalazek :)
OdpowiedzUsuńFajna instrukcja :D rozbawiła mnie ;D
OdpowiedzUsuńmam taki sam i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńale ja nie o tym - jaka Ty śliczna jesteś :)
hej nie wiem czy będziesz zainteresowana, ale nominowałam Cię do fajnej akcji :) zobacz u mnie na blogu :*
OdpowiedzUsuńWidać, że spełnia swoje zadanie, ja niestety skusiłam się na jakiś kawałek plastiku i jest beznadziejny :(
OdpowiedzUsuńalee Ci ładnie w tym koczku! ;)) ja mam swój wypełniacz.. z skarpetki :D
OdpowiedzUsuńobserwuję ;)
To coś w stylu sofisto twist? Pamiętam jak w podstawówce był szał na niego :)
OdpowiedzUsuńJa lubię koczki, ale u kogoś. Sama na swoich włosach jeszcze nie próbowałam :) Tobie w nim bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńteż mam taki wypełniacz, fajny jest
OdpowiedzUsuńKoczek wyszedł bardzo ładny :-)
OdpowiedzUsuńciekawy gażdet
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że cos takiego wg jest
kok wyszedł Ci fantastycznie, mam ten przyrząd ale nie umiem posługiwać się na tyle dobrze aby uzyskać taki efekt.
OdpowiedzUsuńCiekawy ;) a koczek wygląda super.
OdpowiedzUsuńMam za krótkie włosy na takie gadżety :(
OdpowiedzUsuńJa też posiadam wypełniacz do koka,ale troszkę inny z H&M,bardzo lubie koczki,a ten prezentuje się na Twojej głowie świetnie :)
OdpowiedzUsuńtez mam taki sam tylko czarny, lubie koki:)
OdpowiedzUsuńmam taki wypełniacz ale nie umiem go używać :)
OdpowiedzUsuńfajny gadżet ;D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś dwa takie narzędzia - starej daty oczywiście. Były raczej płaskie - jeden brązowy a drugi zielony w białe kropki;p Niestety używałam ich sporadycznie. Do dziś walają się gdzieś po szafce. Zazwyczaj nie upinam włosów w ten sposób - ewentualnie noszę wysoki kucyk, ale i tak mój chłopak woli mnie widzieć w rozpuszczonych i prostych włosach;)
OdpowiedzUsuń-> Apropos soczewek - ja już do swoich się przyzwyczaiłam. Nawet ich zakładanie i zdejmowanie przychodzi mi z większą łatwością. Mam nadzieję, że i Ty przekonasz się o zaletach noszenia soczewek i je polubisz;)
muszę takiego koko-wypełniacza zakupić: bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńKiedyś nosiłam wypełniacze, teraz nie robię już takich, jednak wyglądają one bardzo elegancko i są po prostu ładne nawet pod koniec dnia gdy już włosy nie są tak idealne :)
OdpowiedzUsuń