Jakis czas temu przeglądając Wasze blogi natrafiłam na post o bezpłatnych próbkach perfum YODEYMA, oferta wydała się na tyle interesująca ponieważ firma oferuje aż 15 ml bezpłatnego testera!
TUTAJ WAS ODSYŁAM PO DARMOWE PERFUMIKI :
http://www.yodeyma.com/poland/pl/7-muestras-gratuitas-perfumes
Dodam, że firma ma odpowiedniki znanych perfum, wpisujemy nazwę swoich faworytów a system wybiera nam odpowiednik tej marki :)
Ja oczywiscie wybrałam Light Blue D&G, bo tego zapachu nigdy za wiele ;)
Zapach nie powiem jest zbliżony i bardzo mi się podoba, ale zdecydowanie wolę wersję z F&M.
Co do utrzymania się perfuma na ciele to mam wrażenie, że po chwili już ich nie czuć, natomiast może być złudne ponieważ jak dobrze wiemy zapachy które są dla nas nie czujemy ich na sobie, a dla otoczenia pięknie pachniemy :)
Zamówicie? A może już macie?
A teraz troszkę pogadanki :
Po 1sze jest mi niezmiernie przykro, ponieważ ktos bardzo "uprzejmy" w sobotnią noc usunął mi bloga! Nie wiem jak mu się udało złamać hasło ale niestety, wczoraj rano przed pracą chcąc sprawdzić swoją stronę wyskakuje komunikat - Blog został usunięty, i oczywiście panika i łzy w oczach, dobrze, że Piotr zawsze ma głowę na karku uspokoił i nawet nie zdążyłam zrobić śniadania a on już odzyskał mojego bloga!
Tak więc gorący apel - Nie trać czasu na kolejną próbę usunięcia tej strony, ponieważ można ją odzyskać!
Zaapeluje również do moderatora bloggera może istnieją dodatkowe środki ochrony, przed takimi zdarzeniami.
Po 2gie niestety w komentarzach pojawiają się coraz to "lepsze" anonimy, i choć nie mam nic przeciwko plucia jadem w moją stronę, każdy ma prawo się wypowiedzieć, a skoro ktoś poczuwa się lepszy wyśmiewając drugiego to tylko współczuję takiej osobie, to takie komentarze będą usuwane.
A teraz pozytywy :)
Mimo pracującego weekendu i choroby nie mogę narzekać w sobotni wieczór kurowałam się z Misiem mocnym trunkiem :
Oczywiście w granicach rozsądku - z mojej strony, na 10 musiałam pojawić się w pracy przecież :) Ale przyznam, że nic tak nie leczy jak Miętowa w łóżku pod kołdrą :)
W sobotę rano zamówiliśmy już sprzęty AGD, więc kolejny krok za nami :) Ogólnie coraz szybciej do wyprowadzki, gdyby nie delegacja Piotra to myślę, że do miesiąca mieszkamy razem, a tak to znowu się poprzeciąga, no ale nie ma co narzekać! I tak idzie to teraz o wiele szybciej niż na początku :)
Jesli chodzi o planowanie wesela to dzis już koniecznie muszę mieć fotografa i kamerzystę! Więc żegnam się z Wami kochani!
Miłego tygodnia!
ooo perfumyyyy!
OdpowiedzUsuńKurcze,ja nie wiem,co bym zrobiła w Twojej sytuacji,chyba załamka na całego.. Ale całe szczęście,że już jest ok :)
OdpowiedzUsuńCo do tych perfum to zamówiłam sobie 2 szt. Na mój "rodzinny" adres i panieńskie nazwisko,a drugi tak normalnie tu,gdzie mieszkam i wiesz,że na razie pryszła tylko 1 szt? :( A zamawiałam w ten sam dzień :(
zapisałaś się już na praktykę?:D
OdpowiedzUsuńWidziałam te perfumy u fryzjerki, ale nigdy nie wąchałam.
OdpowiedzUsuńmasakra - dobrze, że udało się odzyskać
OdpowiedzUsuńaż mnie ciekawią te perfumy :)
a ja ich nie widziałam :p
OdpowiedzUsuńFajnie, że z blogiem wszystko dobrze kończyło:)
OdpowiedzUsuń